piątek, 23 października 2015

Nie ma recenzji, ALE są cycki!

Przeczytałam "Sagę o Kotołaku. Ksin. Początek". Powoli zasiadam do recenzji, ale przez wzburzenie po ostatnim, dodanym zupełnie od czapy rozdziale oraz ból głowy, pewnie to będzie trwało gdzieś do jutra. Trzeba też do tego dodać czas edycji wykonywanej przez moją edytorkę (która ostatnio pokazuje mi, że bez niej jestem nikim i zginę marnie, bo mam takie literówki...) oraz moje przygotowanie psychiczne by się zmierzyć z widokiem mojego tekstu całego w poprawkach.
Co nie znaczy że na tym moja notka się kończy.
Ostatnio przesłałam koledze scenę erotyczną*, która długo spędzała mi sen z powiek, którą ledwo umiałam napisać i od tego czasu nie udało mi się przeczytać jej w całości - podobno nie jest aż tak zła, ale jakoś nie potrafię. Kolega nałożył poprawki i przeczytałam z nich takie oto zdanie:
Troszkę zbyt formalne to jest. Jakby rozmawiali przez krótkofalówki. Było ci dobrze? Tak. To dobrze, bez odbioru.
Postanowiłam się do tego ustosunkować i przy okazji wstawić jakieś cycki ponieważ to niedorzeczne, że mój blog ma ostrzeżenie 18+ kompletnie bez powodu.
  Uroczyście przysięgam, że jutro wstawię recenzję oraz w najbliższym czasie poprawię scenę erotyczną. Naprawdę!
*nie, raczej nie wstawię jej na bloga, wybaczcie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz